Dla większości przedsiębiorców „AML” to synonim kosztownej biurokracji. To błąd, który może kosztować więcej niż sama zgodność. Za skomplikowanymi przepisami dotyczącymi przeciwdziałania praniu pieniędzy (Anti-Money Laundering) kryje się nie tylko wymóg prawny, ale także ukryta przewaga konkurencyjna. Prawidłowe zrozumienie i wdrożenie zasad AML to szansa na zwiększenie bezpieczeństwa finansowego i optymalizację kluczowych procesów w firmie.
W tym wpisie obalamy popularne mity i przedstawiamy pięć kluczowych, często nieoczywistych faktów na temat AML. Pomogą Ci one spojrzeć na to zagadnienie z zupełnie nowej, strategicznej perspektywy.

  1. To nie tylko problem banków. Twoja branża też jest na liście.
    Panuje powszechne przekonanie, że obowiązki AML to problem zarezerwowany dla wielkich instytucji finansowych. To już dawno nieprawda. Dziś jest to wymóg prawny porównywalny z RODO czy BHP, który obejmuje coraz szersze spektrum firm. Ustawodawca nakłada te same obowiązki na przedsiębiorców z bardzo różnych sektorów, a lista ta stale się powiększa.
    Kto znajduje się na tej liście? Między innymi:
    • Lombardy (od 7 stycznia 2024 roku),
    • Firmy faktoringowe,
    • Zakłady bukmacherskie (np. STS, forBET),
    • Giełdy energii (np. Towarowa Giełda Energii),
    • Firmy ubezpieczeniowe (np. Aegon, UNUM),
    • Operatorzy płatności (np. Allegro Pay),
    • Dostawcy usług płatniczych (np. BUP, MIP, KIP),
    • Biura nieruchomości, deweloperzy,
    • Notariusze, adwokaci, radcowie prawni (gdy uczestniczą np. w transakcjach finansowych, nieruchomościowych, zakładaniu spółek, trustów),
    • Biura księgowe,
    • Pośrednicy w handlu dziełami sztuki, antykami, biżuterią, metalami i kamieniami szlachetnymi, gdy wartość transakcji ≥ 10 000 euro,
      i inne.
      Świadomość, czy Twoja firma podlega tym regulacjom, to dziś fundamentalny element zarządzania ryzykiem i planowania strategicznego.

    2. Dobra zgodność z przepisami to… zaskakująca oszczędność czasu.
    Wdrożenie procedur AML może wydawać się kolejnym obciążeniem finansowym i operacyjnym. W rzeczywistości jednak odpowiednie narzędzia mogą prowadzić do znacznej poprawy efektywności. Automatyzacja procesów weryfikacji klientów i transakcji nie tylko minimalizuje ryzyko kosztownego błędu ludzkiego, ale przede wszystkim uwalnia czas pracowników, który mogą poświęcić na rozwój biznesu. Rozwiązanie systemowe znacząco usprawnia i przyspiesza sprawdzanie klientów m.in. na listach sankcyjnych. Jeśli cały proces został zautomatyzowany, to nie tylko oszczędza nasz czas, ale też poprawia jakość weryfikacji oraz minimalizuje ryzyko błędu ludzkiego.

    3. Skala weryfikacji jest ogromna (i nieustannie się zmienia).
    Wielu menedżerów zakłada, że weryfikacja AML to proste, jednorazowe sprawdzenie klienta w jednej bazie danych. Rzeczywistość jest o wiele bardziej złożona. Aby skutecznie ocenić ryzyko, instytucje obowiązane muszą monitorować wiele, stale aktualizowanych źródeł jednocześnie. Skala tego procesu jest ogromna i obejmuje między innymi:

      • Listy PEP (polskie i zagraniczne),
      • Listy sankcyjne,
      • Listę ostrzeżeń KNF,
      • Listę PKD podwyższonego ryzyka,
      • Listę krajów podwyższonego ryzyka,
      • Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych (CRBR).
        Co więcej, dane na tych listach podlegają ciągłym zmianom.

      4. Nie ma jednego AML dla wszystkich. Kluczem jest personalizacja.
      Częstym błędem jest poszukiwanie uniwersalnego, gotowego rozwiązania AML. Prawda jest taka, że potrzeby związane ze zgodnością różnią się diametralnie w zależności od wielkości, branży i skali działalności firmy. Dlatego kluczowe jest dopasowanie narzędzi do logiki biznesowej i profilu ryzyka danej organizacji.
      W przypadku mikrofirmy ich głównym ryzykiem jest sama niezgodność z przepisami. Potrzebują więc przede wszystkim efektywnej i niskokosztowej „siatki bezpieczeństwa” – pakietu startowego, który zawiera szkolenie, wzory kluczowej dokumentacji oraz prosty program do podstawowej weryfikacji, taki jak np. Bilon Pro dla biur usług płatniczych.

      5. To coś więcej niż oprogramowanie.
      Największą pułapką jest myślenie, że wdrożenie AML kończy się na zakupie oprogramowania. Skuteczny system zgodności to proces, który obejmuje stworzenie wewnętrznych procedur, przeszkolenie zespołu i zapewnienie ciągłości działania w obliczu dynamicznie zmieniających się przepisów. Dlatego warto szukać nie tylko dostawcy technologii, ale partnera biznesowego.

        Podsumowanie: Czas zmienić perspektywę
        Postrzeganie AML jako wyłącznie biurokratycznego zła jest perspektywą przestarzałą i nieefektywną. Liderzy rynku traktują je jako zintegrowany system nerwowy bezpieczeństwa finansowego firmy. Zrozumienie jego złożoności i wykorzystanie odpowiednich narzędzi pozwala nie tylko spełnić wymogi prawne, ale także zyskać realną przewagę operacyjną.
        Czy Twoja firma jest gotowa nie tylko na spełnienie wymogów, ale na przekucie ich w swoją przewagę konkurencyjną?

        Podobne wpisy